W niedzielę wybraliśmy się na spacer.Pogoda szara bura i niezachęcająca.
Ale okazało się że czeka na nas kilka atrakcji.
Jedną z nich był piękny biały koń na łące.
Właścicielka trzymała go na lonży a on biegał z niesamowitą gracją i cieszył oczy w taki bezsłoneczny szary dzień.
W sumie wcale nie czekam na śnieg ;-) ale dzieci czekają.
I tak widząc tego konia w taką pogodę na łące na której prawie nie ma już trawy zrobiłam naszyjnik...
ale o nim w następnym poście.
Maślane ciasteczka z suszoną morelą i żurawiną w otoczce z syropu klonowego
i kokosa. Pyszne.
-
W maślanych kruchych ciastkach jest coś błogiego i magicznego. Kiedy
otwiera się puszkę, rozchodzi się tak kojący zapach, że dla niego samego
warto taki...
6 godzin temu








...a gdzie jeździec na tym białym koniu ;-))))
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny zaskakujący naszyjnik.
a ja czekam na śnieg razem z dziećmi, czekam na narty, ale chyba najszybciej doczekam się na zdjęcia twojego nowego naszyjnika:))))
OdpowiedzUsuńkoń wygląda zjawiskowo
Jak pierwszy biały płatek na zmarzniętej trawie :)
OdpowiedzUsuńPięknie go uchwyciłaś!
bajkowo:)
OdpowiedzUsuńPrawda że piękny ?
OdpowiedzUsuńI jeszcze w tej scenerii zamglonej i mało kolorowej ... Taki romantyczny ;-) obrazek.
Tylko księcia brakuje :D
o rany ... jaki pięknot! :o)
OdpowiedzUsuńWitaj Poranna :-) Już się martwiłam ...
OdpowiedzUsuńPodobny do mojego
OdpowiedzUsuń