niedziela, 30 maja 2010

Wymianka z Kaliszmade

Umówiłyśmy się z Joasią Kaliszmade na wymiankę.
Joasia przecudne torebki szyje !
Szczególnie jeden model mnie zachwycił kształtem. I mam taką torebkę:-))) Jest piękna i bardzo się wszystkim podoba. Nie wspomnę o jakości szycia- cud-miód :D


Do tego Joasia uszyla mi dwa kwiatki -takie jak chciałam: jeden popielaty a drugi popielato-różowy. Można przypinać.
Dostałam też drugą torebkę...jako "niespodziankę" . Jest to torebka kopertówka śliczna ale ja nie umiem zrobić jej ładnego zdjęcia :-/ To powyżej jest autorstwa Joasi.
Z zamian zrobiłam dwa naszyjniki i kolczyki.


Pierwszy to mix kamieni- baaardzo je lubię :-)
Niby taka mieszanka ale każdy skomponowany jest inaczej .
A drugi to Egejski w wersji fioletowej.
Przy okazji wysłałam też kolczyki jako niespodziankę w zabawie Poda dalej.






środa, 26 maja 2010

Dzień Mamy :-)

"Wszyscy pamiętamy że dziś jest dzień mamy
Mali oraz duzi dadzą mamie buzi.
Dadzą mamie kwiatki bo dziś jet Dzien Matki !"
Prawda że urocza piosenka ?
A jak śpiewa ją 3.5latek to dopiero jest radość :D
Jutro zaśpiewam ją mojej ukochanej mamie.
I dam jej buzi :-)
I nawet kwiatki :-))
Mam tez taką cudną karteczkę autorstwa Ludki :


A druga karteczka jest od mojego męża dla drugiej mamy:




Pokazałabym Wam laurkę którą zrobiła moja córcia i bukiet kwiatów który też samodzielnie ułożyła... Pokazałabym jaką poduszkę ( mam nadzieję że wreszcie się wyślpię!) kupili mi chłopcy- ale nie pokaże ;-) Tak długo świętowaliśmy że nie zrobiłam zdjęcia. Jutro nadrobię zaległości.

wtorek, 25 maja 2010

Filcowe pawie oczka

Te kolczyki po prostu uwielbiam !
Są lekkie kolorowe i pasują do wielu rzeczy.
I oczywiście są z filcu :D

Zrobiłam też następne kulki.
To niesamowicie ekscytujące zrobić filcową kulkę a potem ją przekroić żeby zobaczyć osteteczny efekt i zakrzyknąć "och"  z radości!

Słońca wszystkim życzę :-)

sobota, 22 maja 2010

Brocha i kolce ;-) z organzy

Mam i ja !
Pozazdrościłam i sobie zrobiłam brochę i kolczyki kwiatowe z organzy.
Spodobało mi - nie powiem :D I w planie są dalsze.
Zaczynam się tylko martwić o stan swojej psychiki ;-) gdyż ostatnio wybieram ciągle tą samą kolorystykę.
Zresztą zobaczcie sami...
Pierwsza brocha skromnie wykończona plastikowymi ( niestety) perełkami i koralikami. Ale następne będą już z...wiadomo z czym :-)

Nadciąga burza ...
Już pada... i grzmi...

piątek, 21 maja 2010

Madonna

Bardzo dziękuję wszystkim z Was które zechciały napisac parę słów pocieszenia po poprzednim postem :-)
Wczorajszy dzień był z tych o których chciałby się szybko zapomnieć...
Figurka Matki Bożej jest już u nas jakiś czas.
Poszukiwania trochę trwały.Początkowo myślałam że przywiozę figurkę z jakiejś pielgrzymki np. z Fatimy czy Lourdes. Ale wyjazd się odwleka... zresztą jak pojadę to może przywiozę następną :-)
Potem szukałam starej figurki ale nie znalazłam takiej która by mi odpowiadała.
Aż zobaczyłam tą i ...wiedziałam że taką chcę !







Figurka czeka na poświęcenie.
Znalazła swoje miejsce na parapecie w sypialni. Towarzyszy jej biały storczyk która zakwitł ponownie :-)

czwartek, 20 maja 2010

Kolorowe kolczyki

Nie mogę pracować...
Jestem przygnębiona sytuacją w moim mieście...
Ciągle rozmawiam ze znajomymi z różnych części miasta czy już jest u nich woda czy JESZCZE nie.
Ale ma być...
Słucham radia  i wiem że sytuacja wcale nie jest opanowana bo wały po prostu przesiąkają.
Miałam zamiar wkleić zdjęcie "uroczych kropelek deszczu" ale to byłoby przegięcie. Nie chce mi się żartować..
Kolczyki powstały jeszcze chyba w kwietniu.

Chociaż one są kolorowe.
P.S.
Zaproponujcie coś na poprawę nastroju ...
Napiszcie coś śmiesznego pocieszającego  ...

wtorek, 18 maja 2010

Ogród krolowej Marii - na przekór temu co za oknem

Ciągle pada.
Wręcz leje !
Z niepokojem patrzę przez okno i słucham tego co mówią w radio...
Nie jest dobrze.
Niech już wreszcie przestanie padać ! Nie ma za dużych wymagań żeby od razu zaświeciło słońce ale nich przestanie lać.
Wbrew temu co za oknem trochę słońca z zeszłego roku czyli ogród rumuńskiej królowej Marii w Balcziku (obecnie ogród botaniczny).
Piękne miejsce gdzie na 35 h można podziwiać cudowny ogród z roślinami z wielu częsci świata i prawdziwe dywany kwiatów. Jest też tam pałac królowej-nieduży budynek na 3 tarasach pięknie wkomponowany w ogród.
Wybraliśmy się tam w bardzo upalny dzień i to nieco ograniczało możliwości percepcji ;-) ale warto było.
To miejsce gdzie musi być pięknie nawet wtdey gdy pada deszcz.

Kobierce z różnych kwiatów starannie dobranych. Niektóre dobrze znane jak szałwia czy aksamitki inne nie.




Jest też duża kolekcja kaktusów i sukulentów.













Widok na morze z góry.


I jeden ze starych młynów który został na teranie ogrodu.
Pełnił już tylko funkcje dekoracyjne a nadano mu podobny charakter wykańczając podobnymi materiałami ( m.in. turecka dachówką).






Jest i woda w ogrodzie po które można brodzić w upał.
Są też miejsca gdzie można ją pić.



















Plan ogrodu.

Ukochane :-) okienka z widokiem na kwiaty :-))
Prawda że piękny tajemniczy ogród ?

poniedziałek, 17 maja 2010

Ikona Eleusa

W maju choć jest deszczowy niewiele mogę zrobić. Jeszcze w kwietniu powstała ta ikona.
Bardzo lubię takie przedstawienie Matki Bożej gdy przytula swój policzek do policzka Jezusa a ten obejmuje ją za szyję. Jest to tak prawdziwie matczyny gest i chwila czułości między Matką i Synem.
Ludzka pieszczota-tkliwa chwila którą każda mama dobrze zna :-)
Eleusa z gr.znaczy ta która współczuje .




PS.
Postanowiłam odszukać zdjęcia z wakacji z podroży do Bułgarii.
Tak żeby trochę oczy nasycić słońcem i kolorami.
W następnym poście ogród królowej Marii w Balcziku :-)

niedziela, 16 maja 2010

Wymianka z Ludką

Wymieniłyśmy się z Ludkas :-)
Byłam w wielkiej potrzebie bo zamarzyły mi się prawdziwe ręcznie robione zaproszenia na Komunię mojego synka. Ludka tworzy piękne kartki i zaproszenia. I zgodziła się na wymiankę.



Ludka zrobiła mi takie piękne zaproszenia. Powiem szczerze są wyjątkowe- nigdzie takich nie widziałam i bardzo mi się podobają . Odwołują się  bezpośrednio do najprostszych skojarzeń .
A ich wykonanie jest perfekcyjne :-)
Ja zrobiłam dla Ludki naszyjnik z kolczykami. Naszyjnik jest z agatu kwasowanego ( miodzio !) pereł mayorka i kwarcu szronionego. Kolczyków nie zdążyłam sfotografować.
Ludka dziękuję.
A kartki na Dzień Matki pokaże później bo moja mamunia tu zagląda regularnie ( cmok cmok dla mamy :-)

P.S.
Wyobraźcie sobie że wygrałam candy u Imoen !
Cieszę się ogromnie :-)))

czwartek, 13 maja 2010

Młody orzech czyli moje pierwsze ficowe korale

Nie ma co mówić - wsiąkłam ;-) w filcowanie.
Czesanka wełniana to taki przyjazny materiał że ręce same rwą się do filcowania.
Zrobiłam pierwsze swoje kulki metodą "na mokro" a z nich korale.



Robiąc zdjęcie koralom za oknem zobaczyłam mój orzech. I tak mi się skojarzyło...



Nie mówcie proszę że lato to nie sezon na filc ;-) I tak będę filcować :D
Zrobiłam tez kolczyki dreda kwiatka na mokro- pokażę wszystko bo tak mnie to cieszy.

środa, 12 maja 2010

Mały czarny

Elegancki komplecik z myślą o czerwonej sukience :-)
Żadnych tam fajerwerków  sama klasyka.Onyks i swarovski + srebro.
Czasu ostatnio brakuje mi na wszystko. Nie żebym robiła coś specjalnego ale ...samo życie z ospą dzieci w tle.
Na szczęście nie zarazimy nikogo przez komputer ;D

Jeszcze do poprzedniego postu: postanowiłam stworzyć cykl Skarby Łąki.
Mam jeszcze kilka przepisów na syropy soki nalewki z roślin łąkowych- tak ogolnie mówiąc.
Podzielę się z Wami :-)

sobota, 8 maja 2010

Mniszkowy syropek- Skarby Łąki cz.1

Najwyższy czas !
Wyszło słońce i najwyższy czas zebrać kwity mniszka na syrop.
Robię mniszkowy syrop od wielu lat. Przepis pochodzi od mamy przyjaciółki.
Pamiętam jak zbieraliśmy mlecza podczas wyjazdu w góra zawsze na 1 maja :-)
W tym roku było zbyt deszczowo by go zbierać: kwiaty powinny być zbierane z słoneczny dzień najlepiej na początku kwitnienia.

Na jedną porcję syropu trzeba zebrać 500 kwiatów.
Dużo ? Szybko się zbiera- na prawdę !
Kwiaty wysypujemy na gazetę, biały papier - wychodzą z nich wtedy lokatorzy ;-)
Potem kwiaty  dokładnie płuczemy i zalewamy litrem zimne wody.Dodajemy cytrynę dokładnie wyszorowaną i pokrojona w plastry.
Wszystko zagotowujemy i na małym ogniu trzymamy jakieś 15-20 min.
Ostawiamy na dobę.
Po tym czasie odcedzamy i dodajemy 1 kg cukru.Gotujemy syropek. Na koniec dodaję sok z połowy cytryny z zlewam do słoiczków.Ostatnio przeczytałam, że niektórzy robią tzw.miodek z mniszka czyli dodają dużo więcej cukru i gotując syrop "do nitki" (b. gęsty) .Ja preferuję wersję mniej słodką.
Syrop jest przyjemny w smaku i świetny na chrypkę, na chrząkanie.Można go też pić do herbaty jak sok malinowy.Zawiera dużo soli mineralnych.
 Oto gotowy syrop- ak słońce zamknięte w słoiku :-)))


Zdjęcia zrobione z zeszłym roku i zamieszczane już  na fotologu.

piątek, 7 maja 2010

Majowa radość

Bardzo dziękuję wszystkim odwiedzającym bloga i piszącym parę słów komentarza.
To cieszy :-) Bardzo cieszy :-))
Nie będziemy narzekać na pogodę bo i tak nie mamy na to wpływu.
Możemy się pomartwić czy pszczoły zdążyły zapylić kwiaty jabłoni...ale nie martwmy się na zapas.
Maj to piękny miesiąc. Kojarzy mi się z kolorami i bujną zielenią.
W ramach doenergetyzowania się może biżuteria ?
Ostatnio niewiele z biżu robiłam- ciągle coś innego było"na warsztacie".
Teraz zmobilizowało mnie zamówienie.
Do konkretnego stroju i od bardzo konkretnej kobiety. Serdecznie R.pozdrawiam :-) i dziękuję .
I tak po wielu konsultacjach powstał komplet Majowa radość.
Kolorowe howlity poprzetykane są srebrno-czarnymi kulkami hematytu. Była obawa czy komplet nie będzie smutny ale wydaje mi się absolutnie nie jest.Jak myślicie ?

czwartek, 6 maja 2010

Dziesiąte zdjęcie...

Bestyjeczka zaprosiła mnie do zabawy blogowej :-)
Należy odszukać z zasobach swojego komputera najstarsze zdjęcia a konkretnie dziesiąte i zamieścić je z krótką historią.
Zdjęcia staram się zgrywać ale okazało się że znalazły się nawet zdjęcia z 2005 roku! To znak że czas zrobić porządek ;-)
To zdjęcie zrobione po Komunii mojego syna 1 czerwca 2005 roku. Pogoda była przepiękna i wszyscy robiliśmy sobie zdjęcia  w ogrodzie OO. Dominikanów. Trzymam na rękach moją roczną wtedy córeczkę która śmieje się od ucha do ucha :D
 Zwróćcie uwagę na szydełkowy kapelusik na głowie mojej córci i na mój wisior ;-) Nie tworzyłam wtedy jeszcze biżuterii ale zawsze miałam do niej słabość hehe.



Do zabawy zapraszam teraz
Marzek
Migoshię
Maknetę
Poranną
i Elisaday :-)

Pobawicie się ?

środa, 5 maja 2010

Pierwiosnkowa majówka

Mam takie miejsce do które wracam kilka razy w roku.
Kiedyś ...nie lubiłam tego miejsca. Kojarzyło mi się z nudą ;-) Z latami zmądrzałam i kojarzy mi się w cudownym relaksem :-)
To miejsce jest w Gorcach.
Majówka jest tam zawsze pierwiosnkowa.
Biegnę na "moją" łąkę żeby sprawdzić nie tylko czy są pierwiosnki ale też czy jest więcej. Bo z roku na rok jest ich coraz więcej !
Sycę się widokiem zapachem i namiętnie ;-) robię zdjęcia.







Zawsze obowiązkowo idziemy na wycieczkę. Szlaki przez wiele lat przetarte ale to nic że Orkanówkę odwiedzamy co najmniej 2 razy w roku. Zawsze czegoś się dowiemy. Inaczej się wędruję upalnym latem i inaczej deszczowym majem...

 Mglista wędrówka i trochę deszczowa ale jakie wszystko jest inne w taką pogodę.Nawet własne dzieci...











Ulubione kapliczki: te starsze i te całkiem nowe.
W tych starszych trudno zobaczyć komu są poświęcone ;-)  tyle tam plastikowych kwiatów :D


















Czasem trudno odróżnić gdzie drzewko a gdzie owieczki ;-)
 
I jeszcze kilka obrazków z drogi z okolicy:
 

  Czy taki deszczowy weekend jest brzydki czy straszny czy stracony ? Absolutnie nie :D