środa, 30 grudnia 2009

Wymianka z marimalą

Mó namłodszy synek poprosił św.Mikołaja o misia "takiego jak ten" -zobaczył na monitorze ręcznie robionego misia chyba maknety...? A może właśnie marimali ..?
Mikołaj miał tak mało czasu że nie zdążył dostarczyć misia.
Ale synek wiedział że miś trafo pod choinkę :-)
Dzięki marimali ! Kto nie zna jej bloga to gorąco polecam.Zobaczcie jakie cuda robi.
Jakie było moje zdziwienie gdy trafiły do nas dwa misie !Tak cudne że szkoda że nie jestem mała dziewczynką ;-)

Misie mają wszystko: łapki nóżki uszka i pyszczki.
Mają też ubranka i czapeczk.
Mówią Wam to jest mistrzostwo świata :D w misiowaniu.
Są takie w sam raz do przytulania i do spania.
Synek zachwycony z misiami się nie rozstaje.


Ale to nie wszystko co do mnie przyszło;dostalam też gwiazdki i uroczego witrażowego aniołka.
Gwiazdek robic nie umiem-jeszcze ;-) ale te od marimali sa naprawdę piękne.Każda inne delikatne jak snieg.
Zdobią mój wieniec świąteczny :-)




Na drugim zdjęciu widać aniołka :-)

Marimalo dziękuję BARDZO !
Co zrobiłam dla Ciebie pokażę po Nowym Roku.

 A tymczasem do zobaczenia i Do Siego Roku :-)
życzę wszystkim odwiedzającym mojego bloga.

czwartek, 24 grudnia 2009

Radosnych świąt Bożego Narodzenia !

Radosnych świąt Bożego Narodzenia !
Wszystkiego co dobre mile i piękne.
Miłości i Pokoju które przynosi Dzieciątko Jezus .



Szopkę krakowską zrobiła moje córcia 5 i pół letnia.

 

środa, 23 grudnia 2009

Ciasteczkowy szał ;-)

W tym roku opanował mnie i teściową ;-) prawdziwy ciasteczkowy szał.
W sumie upiekłyśmy 7 rodzai ciasteczek plus pierniczki.
Ostatnie jeszcze siedzą w piecu a ja piszę ...
Zdjęć na razie brak ale uzupełnię . Chyba że nie zdążę i zjedzą :-D
 Najpierw były MAŚLANE TALARKI.
 Składniki potzrebne to :
25 dkg masła
25 dkg cukru pudru
37 i pół dkg mąki ( niemiecki przepis wymaga super precyzji ;-)
cukier waniliowy
2 łyżki kakao

 Masło roztopić się i lekko przestudzić.Dodać cukier który powinien się roztopić.
Następnie dodać mąkę z cukrem waniliowym i wyrobić.
Podzielić na dwie części i dodać do jednej kakao.Wyrobić.Ja nie wyrabiam na gładką masę bo lubię marmurkowe ciasteczka.
Z ciasta uformować wałek i wsadzić do lodówki na co najmniej godzinę .Po tym czasie kroić ciasto na talarki.
Piec w 175 st.C ( bez termoobiegu ) ok. 12 min.
Ciasteczka są dość twarde na początki ale z czasem nabierają chrupkości.I są świetne do kawy czy herbaty.




Drugie były ORZECHOWE PRECELKI
 25 dkg mąki
10 dkg zmielonych orzechow laskowych
10 dkg cukru
szczypta soli
20 dkg masła
1 jajko
1 torebka suszone skórki pomarańczowe ( zrobiłam sama ale można kupić)
1 torebka cukru waniliowego
do dekoracji
polewa z mlecznej czekolady
Do miski wsypać mąkę orzechy cukier i sól.Dodać pokrojone na piórka masło wbić jajo. Składniki zagnieść na ciasto. Odstawić do lodówki na co najmniej godzinę.
Ciasto podzielić na 4 części z każde uformować wałek i każdy z wałków podzielić na 15 kawałków.Mnie wyszło dużo mnie tych wałków ;-) Rozwałkować je na długość 24 cm i uformować precelki.
Piec ok. 12-15 min w temperaturze 175 st.C.
Po wystudzeniu zamaczać do połowy w czekoladzie i posypać gruboziarnistym cukrem.
Są REWELACYJNE mocno orzechowe i aromatyczne.
Przepis pochodzi i genialne książeczki którą ładnych parę lat temu dała mi moja mama.Ksiązeczka sobie leżała i nagle zostala odkryta ;-) Jest to specalne wydanie Tiny Przepisy :107 świątecznych wypieków. Jest w niej masę przepisó na ciasteczka również specjały z różnych stron świata.


Widać ak nieporadne są nasze precelki ;-) ale w smaku wspaniałe.
Puszka czeka na zdekupażowanie-jeszcze trochę poczeka.


A teraz idę spać bo GWIAZDKI CYNAMONOWE marzek się upiekły :-)
  • 250 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • ½ łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 100 g miękkiego masła
  • 100 g cukru brązowego (jasnego) - ja dałam ciemny
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka soku z pomarańczy
  • 1 duże jajko
  • posypka: 2 łyżki cukru i 1-2 łyżki cynamownu ( moje nie doczekały się na cynamonową posypkę i mają tylko z cukru)
Mąkę wymieszać z proszkiem, sodą, cynamonem i brązowym cukrem. Dodać miękkie masło w kawałeczkach i jajko (pozostawiając część białka do posmarowania ciastek). Wyrobić ciasto, uformować kulę. Włożyć na co najmniej godzinę do lodówki.
Po tym czasie rozwałkować ciasto dość cienko, delikatnie podsypując mąką, wycinać dowolne kształty. Układać na blaszce, posmarować lekko roztrzepanym białkiem i posypywać cukrem wymieszanym z cynamonem.
Piec w temperaturze 190ºC przez około 10 - 15 minut. Studzić na kratce.




Ponieważ uwielbiam wszystko pomarańczowo-czekoladowe jak tylko znalazłam przepis Bei  musiałam zrobić te ciasteczka !
Przepis podaje za beą :-)

"Kruche ciasteczka czekoladowo-pomarańczowe

150 g masła
100 g cukru
szczypta soli
2 żółtka
otarta skórka z 1 pomarańczy
50 g gorzkiej czekolady
25 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
250 g mąki
polewa czekoladowa lub lukier do dekoracji
Masło utrzeć w misie, dodać cukier, sól i żółtka i ucierać do białości. Następnie dodać otartą skórkę, drobno posiekaną czekoladę i kandyzowaną skórkę pomarańczową oraz mąkę (ja dodaję ją partiami) i wszystko dokładnie wymieszać. Z ciasta uformować kulkę, zawinąć w folię i włożyć do lodówki na ok. 10 minut (ja zostawiłam na dłużej).
Piekarnik nagrzać do 180°.
Ciasto rozwałkować na grubość ok. 7 mm (na lekko posypanym mąką blacie) i wycinać nasze ulubione kształty foremkami ;) Ułożyć ciasteczka na blasze wyłożonej papierem i piec je ok. 11 minut. Wystudzić na kratce.
Gdy ciasteczka są już całkiem zimne, możemy je dodatkowo udekorować."

U bei są to choinki a u mnie bałwanki.Mam pułk bałwanków ;-)

CDN...

niedziela, 20 grudnia 2009

Brownies in a jar czyli brownies w słoiku z cyklu Pomysły Na Prezenty

Przepis od moje przyjaciółki marzek  mamy Małego Rycerza.
Ciasto miałam przyjemność jeść 3 lata temu.Dostałam je w prezencie właśnie od marzek ,na Boże Narodzenie.Urodził się najmłodszy i moje przyjaciółki obdarowały mnie na święta tak że nigdy im tego nie zapomnę :-)
Smakuje wyśmienicie ! Robi sie je niezwykle prosto.
Jest też doskonałą ozdobą i może być świetnym i oryginalnym prezentem.
Wpisuje się na listę pomysłów na prezenty zaproponowaną przez Anię z Zielonego Wzgórza 





 
Przepis podaję oczywiście za marzek :
  • "czysty ( bezzapachowy :-) litrowy słoik
  • 1+1/8 szklanki mąki (podzielone na 3 części)
  • 1/3 szklanki kakao
  • 2/3 szklanki zwykłego cukru
  • 2/3 szklanki cukru brązowego
  • 2/3 łyżeczki soli
  • 1 tabliczka posiekanej czekolady gorzkiej
  • 1 tabliczka posiekanej czekolady białej
  • 1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich.

Kolejne warstwy układamy ostrożnie w słoiku, tak, żeby się nie pomieszały. Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej sypać najpierw brzegi a jak się ładnie ułożą to dokończyć środek. Po skończeniu każdej warstwy stukamy lekko słoikiem o podłoże, żeby wyrównać warstwę. 

Kolejność warstw:

1 część mąki > kakao > 2 część mąki > cukier jasny > cukier brązowy > czekolada biała > czekolada gorzka > orzechy > zakrętka > na wierzch ozdobna serwetka sznureczek co nam do głowy przyjedzie ;-)

Warstwy górne trzeba już mocno dociskać, ale wszystko się ładnie mieści.

Do słoika dołączamy karteczkę, na której piszemy, że do składników ze słoika wsypanych do miski i wymieszanych należy dodać 3 jajka, 2/3 szklanki oleju, 1 łyżeczkę aromatu waniliowego i piec wszystko w małej blaszce (moja ma 25x30cm, ale może też być i mniejsza) 20-25 minut w temp. 180 stopni. Ciasto jest lekko mokre, gąbczaste jak to brownies, ale pyszne!"

Smacznego :-)

sobota, 19 grudnia 2009

Jeż

Tak w nawiązaniu do jeża Luli :-)
Czy nie mają podobnych igiełek: IGGY i mój naszyjnik ?



piątek, 18 grudnia 2009

Obracam w palcach fioletowe dukaty

Nie siadzę żeby gdzieś na świecie były fioletowe dukaty...
Ale te howlitowe krążki leżą w dloni jak ulał-jak wygodne monety :-)
Takie dukaty których wartości nie da się nawet określić i za które właściwie i tak nic nie można kupić.

Nawleczone na linkę dukaty stanowią asymetryczny naszyjnik. Asymetryczny kolorystycznie i nie tylko.
I bransoletka do tego...bez kolczyków tym razem.


howlit agat srebro

Tego nie przewidziałam że mogę się rozchorować ;-/ Kto to widział leżeć w łóżku przed świętami ?!
Najmłodszy ma dziś 3cie urodziny a mama zamiast robić tort będzie leżeć i chorować.
Muszę się szybko pozbierać bo święta tuż-tuż a ja jestem w lesie z robotą.

środa, 16 grudnia 2009

Cieńka granica

Ten sam kamień w dwóch odmianach (?) Rodzajach(?)
To bryłki i to bryłki... Czyli znowu na surowo.
Jedne przeźroczyste-drugie nie.
To cytryn i to cytryn.
Które ładniejsze ? Każdy może zdecydować sam :-)


 Obiecałam sobie że nie będę narzekać na światło bo złej baletnicy to... ;-)

wtorek, 15 grudnia 2009

Jak morze głębokie-jak góry wysokie...

Tak w ramach zupełnie innego stylu :-)
Naszyjnik na "wielkie wyjście".
Może na wigilijny wieczór ? Albo premierę w operze...
Chyba że na konferencję naukową w której biorą udział "same znane OSOBY" .
A może niekoniecznie?
Perły majorka ( z muszli mórz południowych) kwarc lodowy ( lód z Grenlandii ;-) i agat gdzieś z Chin pewnie :-)
Z myślą o pewnej Pani Profesor... bez przymusu oczywiście.
Kolory tego naszyjnika to szarości w tym perłowa i  przeźroczysty "z nitkami" kwarcu lodowego.


poniedziałek, 14 grudnia 2009

Herbaciarka z motywami żeglarskimi

Mam w domu żeglarzy :-)
Już 3ech ! Zresztą sama też lubię pływać ale od lat nie mam okazji.Ale ja mogę być tylko załogantką.
Inaczej moi chłopcy którzy to kochają :-) i prowadzą łódki.Mają patenty i jestem z nich dumna.
Całą rodziną słuchamy szant i śpiewamy je .
"Do kompletu" ;-)powstała herbaciarka z żeglarskimi motywami.
Prawdę powiedziawszy motyw miał być zupełnie inny.Ale jakoś mi nie pasował ... i nagle przyszło olśnienie!
To bejcy w kolorze starego dębu idelanie pasuje żeglarski motyw.
Dół herbaciarki jest jak deski pokładu starego żaglowca. Wieczko przypomina biel żagla.
Pudełeczko jest woskowane a tylko sam wierzch jest lakierowany matowym satynowym lakierem.


 
Środek herbaciarki ( kratka) bejcowana na biało.
I protestuję przeciwko ciemności :-( wokół .Zdjęcia są ...kiepskie.

sobota, 12 grudnia 2009

Ametystowe bryły


Chciałam pokazać inny naszyjnik od ostatnich prac.
Buzo cięższy i ostrzeszy w wyrazie moim zdaniem.
Duże nieregularne bryły ametysty z domieszką innych minerałów.
Wszystko przetykane muszlą tęczową i srebrem.

A u nas od rana prószy śnieżek ...:-)


Oczywiście w rzeczywistości bryły ametystu są nieco jaśniejsze.

piątek, 11 grudnia 2009

Candy tu i tam

Znowu dałam się skusić ;-)
Ale jak się nie skusić na candy u Elle?
Do 12 grudnia czyli już już !



Nie przepuszczę też okazji u Maknety  :-)

Uwaga tylko do 13 grudnia do 22giej !

I jeszcze torebki ! Uwielbiam torebki i mam ich ...dużo. Nie mam jednak szytej z materiału jak ta u Alpio

 

A u PatiS dopiero niezwykła torebka:

 
I to na razie tyle :D

p.s.
Noszę sie z zamiarem rozganizowania candy u siebie.... Ale ajoś mam opory...sama nie wiem dlaczego...


czwartek, 10 grudnia 2009

Paste-love

Właściwie nie wiem dlaczego ten naszyjnik kojarzy mi się z białym koniem z wcześniejszego postu ;-)
Tu musiałby się wypowiedzieć psycholog ;-D
Ale mi się kojarzy i tyle.
Agaty srebro i małe swarki tworzą ten naszyjnik.

P.S.
Opis by migoshia :-) Dziękuję :-))
"....smugi na kamieniach są jak tło dla konia, falista powierzchnia do swobodnego galopowania, grudniowe szarości ziemi, zrudziałe liście i resztki zielonej trawy...

na kamieniu został tylko ślad po końskim galopie, jakby przed chwilą przebiegł i zostawił po sobie smugę... cienia..."


Biały koń czyli czekając na śnieg

W niedzielę wybraliśmy się na spacer.Pogoda szara bura i niezachęcająca.
Ale okazało się że czeka na nas kilka atrakcji.
Jedną z nich był piękny biały koń na łące.
Właścicielka trzymała go na lonży a on biegał z niesamowitą gracją i cieszył oczy w taki bezsłoneczny szary dzień.


 

W sumie wcale nie czekam na śnieg ;-) ale dzieci czekają.
I tak widząc tego konia w taką pogodę na łące na której prawie nie ma już trawy zrobiłam naszyjnik...
ale o nim w następnym poście.

środa, 9 grudnia 2009

Święta w Kołatkowie czyli kokos i lawa

Naszyjnik z lawy rekostruowanej i barwionej oraz krążków kokosa z kuleczkami drewna.
Lekki i trochę dłuższy.
W moim pięknym mieście od wielu dni nie widać słońca :-/
Wszedzie unosi się mgła.I nie jest to delikatna mgiełka lecz gęsta wilgotna maź błeeee.
Staram się jej nie ulegać ale jest obrzydliwa i spowija wszystko  razem ze swoim bratem smogiem z którego słynie moje miasto.
Tak oto optymistycznie patrzę od rana...
I naszyjnik nie ma nazwy bo kokos i lawa to tylko materiały.

P.S.
Nazwa kolejny raz od Bestyjeczki :-) Dziękuję :-))

W rzeczywistości kolory żywsze.


wtorek, 8 grudnia 2009

Herbaciarka turkusowo-złota z ornanentami

Jakiś czas temu Bestyjeczka napisała b. ciekawy wątek o połączeniu kolorystycznym morski i ochra.
Pochwaliłam się wtedy że mam na warsztacie herbaciarkę w podobnej gamie kolorystycznej.
Ile zdrowia kosztowała mnie ta herbaciarka... !
Najpierw na wieczku złociłam przy pomocy płatków złota( szlag metal) w środku malowałam złotą farbą.
Lakier którego użyłam nadaje się do złota w płatkach.Niestety złota farba weszła w jakąś reakcję z lakierem i wszystko się zgluciło i "zeszło". Musiałam ścierać resztki papierem ściernym ale... nie chciało się zedrzeć.
W końcu pozłociłam brzegi w środku złotą folią i gryzłam się czy może być czy nie.
Dziewczyny z warsztatów decoupage dały jednak zielone światło ;-) i po tygodniach walki z herbaciarką mamy takie oto coś:




niedziela, 6 grudnia 2009

Do łezki łezka aż będę niebieska

Źle ze mną ;-) - kolejny naszyjnik z którym nie mogę się rozstać.
Tak mi się podobają te turkmenitowe łezki że zostają u mnie.

Na środku duża pastylka z jaspisu impresjonistycznego.Pięknie wybarwiona.



Lula mi zaraz napisze że można by łańcuszek zooksydować ;-) Wiem wiem ale ciągle nie mam czasu...

sobota, 5 grudnia 2009

Senność

Senność mnie ogarnia...
Cały dzień jest tak jakby słońce w ogóle nie wstawało tylko ziewało i przecierało oczy.
Przeciąga się i zapada w letarg...
Ja też mam na to ochotę ale nie nie poddam :-)
Oto senny naszyjnik :


Walce z dzikiej palmy howlitowe kule onyksowe kuleczki rzemien skórzany i srebrne zapięcie.

piątek, 4 grudnia 2009

Książka na Adwent

Wiem wiem że adwent mamy uż od 5ciu dni.Ale ja zawsze jestem lekko ;-) spóźniona.
A książka warta polecenia dla małych i dużych.Wspaniale przygotowująca na przyjście Jezusa na świat czyli Boże Narodzenie.
Czytamy z dziećmi już od kilku lat.Słuchają 8miolatek 5 i półlatka.Przysłuchuje się 3latek a często czyta 13latek.
 "Znany już z wielu innych utworów, nie tylko Josteina Gaardera, motyw wędrówki, tym razem wzbogacony elementami magii i filozofii. Nietypowa wycieczka, nietypowej grupy, w nietypowym czasie. Za to bardzo typowy Gaarder, ale uwaga dla niewtajemniczonych! "Typowy Gaarder" to jak najbardziej zaleta ksiązki. Bardzo ładny, spokojny, obrazowy język oraz charakterystyczne w twórczości pisarza dwa wątki (realistyczny i nierealistyczny) wspaniale się ze sobą komponują, znakomicie oddając atmosferę świąt. Inspirująca lektura dla dzieci i nastolatków, polecałabym szczególnie czytanie wspólne - rodziców i ich pociech. Wartość tej pozycji jest niesłychana. Gaarder w mistrzowski sposób wprowadza młodzież w arkana wielkich religii oraz systemów filozoficznych. Uwaga dla rodziców - Gaarder jest wciągający. Nie zdziwcie się państwo, jeżeli wasze dzieci w listach do św. Mikołaja napiszą: "bożonarodzeniowy, magiczny kalendarz Joachima"  recenzja Katarzyna Kulas ze www.merlin.pl

Gorąco polecam !
Jeżeli macie możliwość a nie znacie książki to kupcie i nadróbcie te 3 dni.
Książkę czyta się od 1 grudnie do Wigilii.

czwartek, 3 grudnia 2009

Pudełeczko na biżuterię w klimatach jesiennych

Moja ulubiona :-) sąsiadka dawno temu zamówiła u mnie pudełeczko na biżuterię.Pudełeczko do łazienki urządzonej w klimacie piaskowym z niewielkimi dodatkami brązowymi.
K. chciała żeby pudełeczko było w jesiennych klimatach.
Ciągle nie mogłam się za to zabrać -brakowało mi  motywu i motywacji ;-)
A biżuteria nie miała swojego miejsca...
W końcu znalazłam odpowiedni papier a właściwie serwetkę ryżową ( dzięki migoshi :-)
I tak powstało pudełeczko  na biżuterię w klimatach jesiennych :



W środku pudełeczka na wieczku jest szablon wypukły :




Niestety zdjęcie otwartego pudełeczka wyszło fatalnie i nie pokażę go.

środa, 2 grudnia 2009

Niebieskie migdały

Ponieważ sorbet malinowy znalazł błyskawicznie nową Panią postanowiłam iść tym tropem ;-)
Agat niebieski w formie skręcanych bojek to nie całkiem migdały ;-) ale ten kolor przywodzi mi na myśl właśnie taką sielskość-anielskość.
Maleńkie bicone Swarovskiego delikatnie się mieniące i taki oto komplecik dla eterycznej blondynki ...? Może niekoniecznie :D



wtorek, 1 grudnia 2009

Wymianka i niespodzianka

Wymianka była z Joanną która piękną biżuterię robi z filcu i nie tylko.
Jej prace są iine od dotyczczas przeze mnie podziwianych.
Marzałam o filcowych kolorach nie od wczoraj ;-) ale odkąd zobaczyłam tą broszkę:
to nie mogłam spać ;-)
Joanna zgodziła się na wymianę i mam uż swoje korale i broszkę ! Joasiu bardzo bardzo dziękuję :-)
Przesyłkę dla Ciebie ciągle kompletuję dorzucając kolejne (...)



Dostałam też niespodziankę w zabawie Podaj dalej :-)
Niespodzianka od Agnieszki ale nie ma linka do jej bloga :-/ Nie odpowiedziała tez na mojego maila.
Pięknie dziękuję :-)