poniedziałek, 27 września 2010

Dalie i pająki



Ten weekend upłynął pod znakiem dalii i pająków :D 
Znalazłam wreszcie chwilę żeby nacieszyć się ogrodem .Najwyższy czas bo niedługo zima i nie nasiedzimy się wtedy ;-)
Dzieci bawiły się w najlepsze a ja cieszyłam się wczorajszym ciepłym i słonecznym dniem.
W tym roku dalie kwitną dużo słabiej niż w zeszłym. Dopiekły im deszcze.
Tak na dobre zaczęły kwitnąć we wrześniu.
Dalie to moje ukochane kwiaty nie mogłam się oprzeć i zrobiłam kilka zdjęć.



Robiąc zdjęcia kwiatom odkryłam że w ogrodzie są pająki.
Nie lubię pająków i ...boję się ich ;-) To kompletnie irracjonalne bo jak będąc tak dużym można się bać małego pająka. Ale one tak szybko się poruszają i są takie ...groźne.
W rama oswajania lęków sfotografowałam je !
Cieszę się jednaj że żyję w tej strefie klimatycznej ;-) Uf...



















Zdecydowanie wolę jednak motylki  bociany i ślimaki :D







Posted by Picasa

piątek, 17 września 2010

Lubię i zegar z piwoniami

A teraz to co lubię :-)
Do zabawy zaprosiły mnie: Paulina   Makneta Ivalia i Marzek


To wcale nie st takie proste wybrać 10 rzeczy które się lubi. Można by się skupić na czymś do jedzenia ;-) ale jest tego tyle :D Albo na przedmiotach ...nie nie będę pisać że lubię swoją szczotkę do włosów ;-)
To może tak:
1. Lubię moją rodzinę :-) Lubię śmiać się z nimi wygłupiać; lubię z nimi rozmawiać i dyskutować; oglądać  filmy czy kabarety; lubię z nimi podróżować; czytać młodszym i patrzeć jak się bawią ...po prostu lubię z nimi być !
2. Lubię ludzi-tak właśnie :-) Lubię moich przyjaciół i znajomych; lubię ludzi pogodnych i z poczuciem humoru; ludzi otwartych i takich z którymi można rozmawiać na wiele tematów; sprzeczać się i wymieniać poglądy dalej się lubiąc i szanując.Lubię się śmiać !

3. Lubię ciepło (nie upał!) wakacje i polskie lato. A wakacje lubię nawet w styczniu i listopadzie hehe.
4. Lubię przyrodę i spokój który z niej płynie. Lubię ją podglądać wąchać i smakować; lubię podziwiać. Lubię wiec las (nawet borelioza mnie do niego nie zraziła) lubię plaże i łąkę ...no wszelkie okoliczności przyrody lubię (pkt. 5;6;8;9 się z tym wiążą)

5. Lubię góry. Uwielbiam góry ! Lubię po nich chodzić i je zdobywać; lubię wysiłek który temu towarzyszy.Lubię na nie patrzeć

6. Lubię podróżować: całkiem blisko zwiedzać okolicę; lubię podróżować po Polsce-tyle jest pięknych miejsc. I lubię dalekie podróże - takie z których człowiek wraca zdziwiony że na świecie jest tyle ludzi którzy żyją zupełnie inaczej niż my ;-)
7. Lubię rękodzieło czyli lubię coś robić i uczyć się robić coś nowego; chciałbym spróbować jeszcze wielu rzeczy -nie wiem czy starczy na to wszystko czasu: wrócić do szydełkowania; nauczyć się wyplatać koszyki; spróbować na serio ceramiki; spróbować pisać ikony...

8. Lubię jak większość osób teraz ;-) fotografować; choć jest to raczej robienie zdjęć. Chciałabym się tego uczyć i nauczyć. To mnie wycisza i uspokaja; cieszy jak dziecko :-) i pozwala trochę inaczej spojrzeć na rzeczywistość wokół
9. Lubię aktywności. Pływać lubię: najchętniej w naturalnych wodach.Lubię jeździć na nartach: rekreacyjnie na przyjaznych górkach wczesną wiosną...rozmarzyłam się :-) Lubię ( kocham!) chodzić wędrować pielgrzymować czy przemierzać drogi na własnych nogach. I kajaki też lubię że ach.
10. Wreszcie bardzo lubię śpiewać ! Śpiewam od dziecka.Śpiewałam tacie jak byłam mała całą drogę gdy jechaliśmy autem; w szkole podstawowej śpiewałam w szkolnym chórze którego wszyscy nienawidzili a ja lubiłam; śpiewałam w harcerstwie i w oazie; miałam epizod zespole Emmanuel; w czasach studenckich należałam do chóru studenckiego Dominanta z których jeździliśmy po Polsce i Europie; śpiewamy teraz z dziećmi i z przyjaciółmi-bez śpiewania nie ma wyjazdu czy spotkania- i śpiewam sobie w dom.
Znam bardzo dużo piosenek pieśni na pamięć- nie chwaląc się ;-)

Jest jeszcze tyle rzeczy które lubię: książki; brak pośpiechu; dobrą herbatę i dobrą kawę...Nie da się napisac wszystkiego . Może Lula Poranna i TuKara chciałyby się podzielić swoim lubieniem ?

I jeszcze zegar z piwoniami z prawie niewidocznym krakiem jednoskładnikowym ;-)

poniedziałek, 13 września 2010

Herbaciarka astronomiczna

Dość lenistwa ;-) i kłód rzucanych pod nogi !
Wreszcie naprawiono awarię i 5 dniach mamy internet.

Ta herbaciarka nie miałą szczęścia do prezentacji Powstałą chyba blisko rok temu. Najpierw nie mogłam jej skończyć potem sfotografować a potem zaprezentować. Może dlatego że to nie do końca mój styl. Pudełko
wydawało mi się za bogate zbyt połyskujące.
Ale tak naprawdę dobrze się prezentuje ;-)
Z boku krak jednoskładnikowy.

 To duża herbaciarka z ośmioma przegródkami.  Wykończona w środku delikatnych lekko błyszczącym preparatem.



A na wierzchu lakier typu szkło...nie widać na zdjęciu :D ale się błyszczy-szkli że hej !



A teraz to co lubię :-) cdn.

środa, 1 września 2010

Trudny powrót

I to wcale nie dlatego że wakcje się skończyły.
Wakacje muszą się kiedyś skończyć. Oczywiście trwają ZAWSZE za krótko i kończą się w momencie kiedy na dobre mogłyby się zacząć...
Mam trudny powrot do blogowania bo ostatnio wszystko gubię :-( a to co zgubiłam teraz dobiło mnie na tyle że nie nie chciało mi się pisać.
Zginęła mi karta pamięci na której było 350 zdjęć z wakacji.350=wszystkie zdjęcia z wakacji nad Pilicą!
Chciałam napisać post specjalnie dedykowany wszystkim z którymi spędziliśmy  niezwykły tydzień w okolicach Białobrzegów w Emaus.
Już po raz trzeci  wybraliśmy się na wspólne wakacje. W sumie 80 osób-dorosłych i dzieci :-)
Było cudnie pod każdym względem ale zdjęć nie będzie. Bo zgubiłam kartę pamięci...To tylko moja wina zresztą...

A pływaliśmy na kajakach po Pilicy.
Byliśmy na pieszej wycieczce w niesamowicie upalny dzień. Trud wynagrodził nam piękny drewniany kościółek do którego dotarliśmy. I jeżyny wielkie czarne i słodkie :D
Śpiewaliśmy i graliśmy na gitarach wieczorami.
Rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
Graliśmy w siatkówkę w "nogę" i badmintona.
Byliśmy też z Warszawie  w Muzeum Powstania Warszawskiego...trudno opisać wrażenia. B.się cieszę ze spełniło się jedno z moich pragnień.
Przeżyliśmy piękny tydzień w którym nie brakowało duchowych chwil i modlitwy.
Wspomnień nikt mam nie zabierze i kolejny raz dziękuję wszystkim  za spędzony wspólnie czas.
Wracając odwiedziliśmy Muzeum Wsi Radomskiej i stamtąd mam kilka zdjęć.
Ale mnie nie cieszą :-/ Choć uwielbiam skanseny [ stare chałupy ;-) jak mówią dzieci] Bo gdybyśmy tam nie pojechali to nie zgubiłabym karty. Chyba bym nie zgubiła... bo ostatnio gubię wszystko.

Wyżaliłam się-przyjmuję pocieszające wpisy ;-)
























ps.Dla lubiących skansenowe klimaty skansen oczywiście polecam.
Byliśmy podczas pikniku więc skansen dodatkowo ożył ale i bez tego ma jest urokliwym miejscem :-)