Ten weekend upłynął pod znakiem dalii i pająków :D
Znalazłam wreszcie chwilę żeby nacieszyć się ogrodem .Najwyższy czas bo niedługo zima i nie nasiedzimy się wtedy ;-)
Dzieci bawiły się w najlepsze a ja cieszyłam się wczorajszym ciepłym i słonecznym dniem.
W tym roku dalie kwitną dużo słabiej niż w zeszłym. Dopiekły im deszcze.
Tak na dobre zaczęły kwitnąć we wrześniu.
Dalie to moje ukochane kwiaty nie mogłam się oprzeć i zrobiłam kilka zdjęć.
Robiąc zdjęcia kwiatom odkryłam że w ogrodzie są pająki.
Nie lubię pająków i ...boję się ich ;-) To kompletnie irracjonalne bo jak będąc tak dużym można się bać małego pająka. Ale one tak szybko się poruszają i są takie ...groźne.
W rama oswajania lęków sfotografowałam je !
Cieszę się jednaj że żyję w tej strefie klimatycznej ;-) Uf...
Zdecydowanie wolę jednak motylki bociany i ślimaki :D
Bogata kolorystyka barw. Zwierzyniec równie bogaty :-)W tym roku sporo mamy pająków. Nawet w domu. Włażą niepostrzeżenie przez otwarte okna. Latam po domu i ściągam kilometry pajęczyny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam skoro świt
Mario u nas też pchają się do domu. Wczesną jesienią zawsze znajduje wielkie kątniki-dzieci łapią je po szklankę i obserwują. A potem siup do ogrodu...a one znowu szukają kąta u nas ;-) I tak trwa ta zabawa :-)
OdpowiedzUsuńJa pajaków poprostu nie lubię za to dalie kocham:)
OdpowiedzUsuńdalie kojarzą mi się z babcią moją :)miłe to kwiatki :)
OdpowiedzUsuńa pająki....ani je lubie, ani ich nie lubie, raczej przechodzę koło nich obojętnie, a mimo to że mieszkam w bloku to często je spotykam w mieszkaniu, pewnie dlatego że to parter.
Pozdrawiam !!
Ja również nie cierpię pająków i gadów..fuj!
OdpowiedzUsuńAle dalie masz piękne
Świetne zdjęcia - jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńZe względu na wielkość pająków też się cieszę że nie dają rady u nas bardziej urosnąć:) Choć ja swoje już oswoiłam ;D
Zaintrygował mnie bocian?! Mam nadzieję że to zdjęcie archiwalne????
Pozdrawiam
Lacrima Jaga dalie w tym roku dużo mniej okazałe niż w zeszłym. Części nie udało się przechować. Ale i tam cieszą oczy.
OdpowiedzUsuńTasiu bo to takie babcine kwiaty ;-)
Iva zdjęcie z 25 sierpnia. Przeczytałam że bociany zbierają się bocianie sejmiki od 15 sierpnia i odlatują przed końcem miesiąca. "Nasz" nigdzie się nie wybierał ;-) ale teraz już go nie ma-wróci na wiosnę :-)
Pająki mogę obserwować - z miarę bezpiecznej odległości. Mimo wszystko mam dreszcze na plecach brrr. Ale potrafia byc zadziwiające - u nas na budowie pasł się takie "tygrzyk paskowany" podobny do Twojego okazu tyle że w paski ;-) A dalie masz prześliczne!!!!!
OdpowiedzUsuńPająki toleruję o ile są poza zasięgiem mojej twarzy. Ostatnio jednak tak się rozpanoszyły (czytam w komentarzach, że u Was też), że wdzierają się coraz bliżej domu. Ogromne mutanty potrafią utkać swe sieci w oknie lub drzwiach balkonowych, chwila nieuwagi przy wychodzeniu i ... brrr!
OdpowiedzUsuńTo może przejdę do przyjemniejszych obrazków :) Dalie - dzieciństwo - beztroska - miłe wspomnienia. Buziaki zza Rudawy
Dalie mają dla mnie klimat nostalgiczny, pasują do wspomnień i melancholijnych nastrojów - czyli na początek jesieni jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńA z pająkami żyję raczej zgodnie, choć konsekwentnie wypraszam je z domu za pomocą słoika. Wolę je od much, które budzą we mnie absolutne obrzydzenie!
Przyznam, że jakoś nie mam przekonania do dalii, nie wiem w zasadzie, czemu... Ale gdy widzę u Ciebie tak pięknie kwitnące, to powoli zaczynam się do nich przekonywać;) Pająków u mnie zawsze było dużo, w domu też;) Niektórym daję spokój, niech sobie siedzą w kącie niewidocznym, a niektóre eksmituję w kubeczku (mam już nawet taki specjalnie przeznaczony do tych spraw, nie tylko pająki w nim wędrują do ogrodu, ale i inni goście z rodu owadziego;)) Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńDalie zjawiskowe, wogole wszystkie zdjecia piekne.
OdpowiedzUsuńTylko te z pajakami hm....tez sie ich boje.
Usciski
Moja babcia mówi: szczęśliwy ten dom gdzie pająki są i szczęśliwa rodzina gdzie jest pajęczyna. I opowiada apokryficzną historię o Świętej Rodzinie uciekającej do Egiptu...pewnie znacie ? Dlatego u nas się pająków nie zbija tylko wynosi w szklance :D
OdpowiedzUsuńBestyjeczko czyli u Ciebie pająki już się zadomowiły ;-)
Mira się odezwę :-)
Niedzielko- u Ciebie metoda słoikowa króluje.
Sun teraz są takie piękne odmiany dalii że można pokochać.
Ateno- ja też się boję szczególnie jak się szybko poruszają...Chyba się boję że mnie dogonią ;-)))
Wiesz moja babcia też kiedyś opowiadała mi tę historię.Mama zaś miała ogromne ilości dalii ,które sadzilła wzdłuż ogrodzenia.siosta zakonna przychodziła bardzo często i tymi kwiatami ołtarze w kościele.A\że kościół u nas jest duży -samo przez sie przekłada ze kwiatów też trzeba było nie mało.Pamiętam że trzeba było segregowac kolorami na zimę.Buźki-aga
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia:) Nawet pająki wyglądają u Ciebie doskonale;)
OdpowiedzUsuń