środa, 4 listopada 2009

Zaskoczenie czyli...

...czyli candy u TuKary :-)
Było to tak.
Wracam z wakacji do domu i zastaję tajemniczą przesyłkę...Niczego się nie spodziewałam...
Na kopercie dość znajomo brzmiące dane :-)
Otwieram i co widzę ?

Taki oto piękny zestawik.Brakuje tylko magnesika na lodówkę który stałą sie skarbem mojej córci :-)
Ucieszyłam się bardzo.Oglądam te skarby i zastanawiam się przecież owszem umawiałam się na wymianę z TuKarą ale nie dońca omówiłyśmy szczegóły i chodziło o kosz .
Stwierdziłam że to musi być to : TuKara zamiast kosza przesłała mi niespodziankę (?)
I tak upłynęło kilka dni...
Wreszcie zaglądam na blogi i czytam "gratulacje..." Olśniło mnie że zapisałam się na candy u TuKary i kompletnie o tym zapomniałam :D
Ale się sama z siebie uśmiałam.



Prace TuKary są b. oryginalne i b. mi się podobają.Lubiętaki styl nieprzeładowany delikatny i dbający o szczegóły. Wystarczy popatrzeć na motylka :-) albo na ptaszka- cuda !
Do tej pory nie mogę się rozstać z niczym ;-)
Ale kuzynka spodziewa się synka ( piękny rym :D) i dostanie urocza karteczkę z niebieskim ubrankiem.Reszta zostaje.

Dziękuję Tu Karo :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz