Miałam takie patyki z jaspisu dodałam mu onyks-nieszczęśnik wyleżał się czekając na towarzystwo ;-)
Towarzystwo okazało się idealne i mam ( tak ja mam !) naszyjnik.
Wygląda rewelacyjnie na czarnym golfiku: prawie nie widać onyksu tylko jaspisowe patyki.
Naszyjnik nie ma nazwy.Roboczo przybrał imię zęby ale pomyślałam że coś zepsute te zęby ;-)))
Może ktoś wpadnie na lepszy pomysł ...
P.s. Dziękuję Bestyjeczce za nazwę naszyjnika :-) Świetnie oddaje ego charakter i klimat.
Królowa neolitu /Neolithic queen/ ;-) ma coś w sobie pierwotnego, mrocznego i drapieżnego w sobie.
OdpowiedzUsuńostatnio strasznie podobają mi się kamienie w formie kłów, tylko niestety nie mam jeszcze żadnych w swoich łapkach... nazwa dla wisiora... dziś jestem wyjątkowo mało twórcza;/ ale podzielam miłość do jaspisu dalmatyńskiego!
OdpowiedzUsuńten jaspis zawsze wywołuje u mnie uśmiech, bo od razu widzę bajkę 101 dalmatyńczyków :)A Twoj naszyjnik wygląda jak stadko tych piesków umazanych w sadzy i tylko ogonki im sterczą czyściutkie. U mnie leżą kły krzemienia pasiastego ale pomysł już mam.
OdpowiedzUsuńAle drapieżnik Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
Bestyjeczko Królowa Neolitu - b. dobra nazwa ! Tak się zafiksowałam na dalmatyńczykach i zębach ;-) że już nic innego nie chciało mi z głowy wyjść ;-))
OdpowiedzUsuńIpsa kły są b. ciekawe i pięknie się układają.Zdobądź kły :-)
Lula kły w krzemienia-te są dopiero pierwotne !
Hafijo-faktycznie jest trochę drapieżny ;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA dla mnie to jeż...
OdpowiedzUsuńJeż -też dobre :D
OdpowiedzUsuń