czwartek, 11 lutego 2010

Złoty Potok naszyjnik z cytrynu kwarcu i pirytu.

Głównym skarbem w tym naszyjniku jest oczywiście cytryn.
Duża piękna bryła połyskująca jak złoto :-)

 
 
Cytrynowi towarzyszą kwarc i piryt.
Ten ostatni ma piękne złote nitki które zapowiadają wielkie znalezisko w Złotym Potoku...

 


16 komentarzy:

  1. ;-) znowu mam alkoholowe skojarzenia (chociaż rzadko pijam) Black Devil Martini - z czarną oliwką...

    OdpowiedzUsuń
  2. :D Masz rację :-) Ale widzę to jak na dłoni :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna oprawa oryginalnego cytrynu :)
    Na pierwszy rzut oka mam wrażenie, że kolor i wielkość pirytu trochę dominuje nad jego głównym skarbem cytrynowym, ale sądzę, że to kwestia zdjęcia i w rzeczywistości całość pięknie się komponuje i uzupełnia kolorystycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie odniosłam podobne wrażenie ale to kwestia zdjęcia. Piryt jest znacznie b. złotawy niż na zdjęciu.
    Ale dobrze że piszesz MCh bo muszę zrobić lepsze zdjęcie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny cytryn - wygląda, jakby to w nim przelewał się Złoty Potok!
    na pewno szumi i lekko chlupie, jak się go poruszy...

    ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. W Zlotym Potoku? Czy kolezanka ma na mysli ta miejscowosc niedaleko Czestochowy, ktora ja pamietam z harcerskich biwakow? A naszyjnik cud -miód!

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny jest. ostatnio zakochałam się w cytrynach.

    ps. już zapisałam się do Twoich cukierasków.
    pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naszyjnik unikatowy ! Fajna nazwa cytryn; nieznałam wcześniej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny naszyjnik. Uwielbiam naturalne minerały :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Złoty Potok? Byłam tam nawet. Piękny naszyjnik!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana, tym razem ja zapraszam po wyróznienie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super zestawienie-kontrastowe.Jak my kobiety bywam kontrastowe w zaleznosci nastroju,chwili..od bieli po czerń...Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  13. no właśnie... podchodzę już do napisania komentarza od kiesy go nam pokazałaś.... patrzę i patrzę... hmmm... jest naprawdę bardzo ładny, intrygujące jest połączenie cytrynu, który ma strukturę kwarcu (co mi się kojarzy z lekkością) z pięknymi pirytami, które kojarzą mi się jako kamień bardzo ciężki (mimo, że taki nie jest;). Może to dlatego, że znalazłam kiedyś śrut dużego kalibru, który wyglądał właśnie jak ten piryt i pamiętam w ręku jego wagę;)
    hehe... rozpisałam się;) Podsumowując - naszyjnik mi się bardzo podoba i intryguje:)

    złoty potok... no tak - piryt był nazywany "złotem głupców" podczas gorączki złota;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny naszyjnik, cytryn ma w sobie zachwycające światło i emenuje dzięki niemu z Twojej pracy takie ciepło, skontrastowanie go z ciemnymi kamieniami jest bardzo trafne i nadaje całości idealną harmonię nie zaburzoną niczym i sprawia, że miło się na nią patrzy.
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń