niedziela, 4 października 2009

Pióropusz - naszyjnik

Lula
przywołała mnie ostatnio do porządku bo od kilku mięsięcy (sic !) nie mogę skończyć naszyjnika.
Po jej poście o lapis lazuli postanowiłam się zmobilizować i wreszcie pokazać całość.
Naszyjnik jest z lapis lazuli i pirytu. "Pałeczki" lazuli mają domieszkę pirytu.
Każdy z tych kamieni jest niezwykły a razem tworzą niepowtarzalną całość.


 

8 komentarzy:

  1. no i tak trzymaj :) Tak, ten naszyjnik jest bardzo udany, trochę etniczny, i w mojej opinii to jest jedna z mocniejszych Twoich prac w ostatnim czasie. Jak to daje takie efekty, to mogę przywoływać Cię częściej do porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Lu wiesz jak mnie tzreba mobilizować i przywoływać :-)
    Faktycznie ten naszyjnik prezentuje się niesamowicie.Ma w sobie jakiś niepokój i coś co zwraca uwagę. Myślę że to kwestią niesamowitych kamieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. i kształtów, kolorów, oraz połączeń. Skromność nie zawsze jest cnotą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow a te to chyba przegapiłam... super są i ta kolorystyka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne zestawienie barw i kształtów
    porządek zaburza różna długość podłużnych kamieni, ale z tego właśnie wynika urok tego naszyjnika :)
    bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo.... jestem pod wielkim wrażeniem... piękne ;)

    OdpowiedzUsuń