Jeszcze jeden naszyjnik z wisiorem. Tym razem rudy :-)
Na zdjęcia słabo to widać ale to są rudości.
A swoją drogą dawno nie widziałam rudej wiewiórki.
Za to wszedzie widzę czarne wiewióreczki.
Mamy nawet jedną zaprzyjaźnioną której wozimy orzechy. Rozsypujemy je na działce a ona po chwili przybiega i skrzętnie je zbiera :-)
Jest właśnie czarna.
I znów zatęskniłam
-
Czas umyka między palcami ,ale dusza ciągle ta sama.Nieraz potrzebuję
znaleźć taką przestrzeń,gdzie mogę puścić moje myśli wolno. Od kilku dni
mam w głowi...
1 dzień temu
Piękny, ognisty rudzielec, aż zrobiło się przyjemnie ciepło od patrzenia na niego:)
OdpowiedzUsuńcudo,bardzo udany pomysł z tym wzorem!
OdpowiedzUsuńŚliczne !!
OdpowiedzUsuńCzarne to jakieś mutanty albo kosmici :D Naszyjnik cudowny! Aż prosi się o kolczyki do kompletu.
OdpowiedzUsuńa ja pamiętam ze szkoły, że na zimę wiewiórki zmieniają futerka na ciemne (coby nie udawać ogniki na śniegu), a w lecie z powrotem rudzieją...
OdpowiedzUsuńale mogłam nie uważać na lekcji i coś pokręcić ;)
dopytam moją rudą siostrę - biologa ;P
A widzisz...może to są te same wiewiórki tylko zmieniaą ubranko :D a ja myślę że są dwa gatunki ?
OdpowiedzUsuńTrzeba to sprawdzić :-)