piątek, 19 marca 2010

....

Dziś będzie refleksyjnie i trochę smutno.
Trochę przez przypadek byłam wczoraj świadkiem dość  nietypowego wydarzenia : wyprowadzki/eksmisji rodziny Jana Malika.

Jan Malik to krakowski artysta.
"Urodzony w 1945 roku w Krakowie na Zwierzyńcu, z wykształcenia muzyk, skrzypek w orkiestrze Opery Krakowskiej, kompozytor, rysownik, fotograf, rzeźbiarz. Specjalizuje się w rzeźbiarskich miniaturach nawiązujących do dawnej ludowej rzeźby sakralnej. Jego twórczość często stanowi spójne cykle: rzeźbie towarzyszy precyzyjny rysunek, wiersz i muzyka. Wiersze artysta recytuje, śpiewa, a skomponowane przez siebie utwory gra na skrzypcach, gitarze, flecie, okarynie, tworząc niepowtarzalną atmosferę obcowania z sacrum wrosłym w polską tradycję i kulturę"
Rodzina Malików mieszkała w kamienicy przy ul.Smoleńsk od 1932 r. Przegrała z nowym właścicielem kamienicy i musi się wyprowadzić do końca marca.Szerzej  o rodzinie i sprawie- tu.
Córki postanowiły zorganizować nietypową wyprowadzkę i właśnie wczoraj. Wyprowadzkę przez okno.


Potem zaproszono wszystkich na góre do mieszkania. To było jakby pożegnanie z tym miejscem. Ale nie na smutno...trochę był to protest...trochę podziękowanie za chwile tam spędzone.
Były zdjęcia i film o rodzinie...

Żeby było jasne ...miałam kłębowisko myśli ...Nie chcę zajmować się wyrzucaniem ludzi na bruk.Bo sytuacja gdy rodzina musi opuścić mieszkanie dom jest zawsze koszmarna.
Moje myśli krążyły raczej koło tego jak kruche są przedmioty i jak mało ważne gdy trzeba zmienić miejsce w życia. z drugiej strony przecież najważniejsi są ludzi. Rodzinę tworzą właśnie oni.
Tak na bajdurzyłam ale musiałam się wygadać....

p.s.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój blog :-)
Licznik "bije" jednak niewiele nowych osób napisze komentarz...
Zachęcam  do tego serdecznie :-)) bo komentarze uskrzydlają !

16 komentarzy:

  1. samo życie...

    uchwyciłaś bardzo ciekawe momenty tej wyprowadzki...

    OdpowiedzUsuń
  2. I oto chodzi, żeby było lżej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jękły głuche kamienie - ideał sięgnął bruku" tak mi się skojarzyło jakoś to wyrzucanie książek - bardzo symboliczne. Smutna sprawa jeżeli człowiek przegrywa z mamoną. Nie dziwię się, że chciałaś sie wygadać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się jest artystą to i z przeprowadzki zrobi się perfmance.

    OdpowiedzUsuń
  5. znam tego Pana i jego żonę z widzenia, bardzo przykra sytuacja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nazwisko Malików jest znane w Krakowie. To artyści twórcy szopek krakowskich fotografowie. Prawie wszyscy od najmłodszych lat tworzą...
    Ja wiem że prawa ekonomii są nieubłagane ale gdzie w tym wszystkim człowiek ?
    Mario też miałam taką przewrotną myśl że taniej jest wyrzucać graty. Jednak nie bo dziewczyny musiały pozałatwiać wszelkie pozwolenia na "imprezę": zakazy postoju ochronę policji i firmy ochr. A potem wszytko posprzątać i wywieźć.
    Bestyjeczko no musiałam się wygadać!
    Kasiask to jednak nie było performance bo performance to rodzaj sztuki gdy artysta używa własnego ciała jako środka wyrazu.
    Tasiu tak przypuszczałam że znasz Malików- to charakterystyczne małżeństwo i wszyscy ich w okolicy kojarzą.

    OdpowiedzUsuń
  7. prawde mowiac nie rozumiem takiego protestu,bo niby do czego on zmierza,swiat sie rozwija,zmieniamy obyczaje,zmienia sie rodzaj sztuki i kultury,i cale szczescie ze sie tak dzieje bo nadal mielibysmy sredniowiecze,oczywiscie zawsze jest to przykre ze trzeba opuscic wlasne mieszkanie i zaczynac wszystko od nowa,ale na ulicy przeciez mieszkac nie beda,z artykulu wynika ze maja inny lokal tyle tylko ze mniejsze,no trudno nie oni jedni nie beda mieszkac na salonach

    OdpowiedzUsuń
  8. Mieszkanie, które od 78 lat stanowiło przystań rodziny jest nią mocno przesiąknięte, zżyte- rozstanie musiało boleć:(
    Wstrząsnęły mną te rysunki księżniczek, jak pomyślę, że ktoś je będzie zrywał, to mi się słabo robi.
    Szkoda, że centrum miasta pozbywa się tych, którzy tworzą jego magię, za ileś tam lat rozpaczliwie tej magii będzie się szukało i... niewiele zostanie poza starymi murami.
    "Akcja wyprowadzkowa" to jak dla mnie nie tylko protest ale również przesłanie, że artyści żyją dla innych, taka ich rola w narodzie. Zapominana...
    Pozdrówki
    Bea

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem za gratyfikacją pieniężną dla byłych właścieli mieszkań nie za ich oddawaniem. Wiem dla urzędników pewnie tak prościej. Ale nikt nie myśli co z ludźmi. Nowy właściciel jak najszybcie chce zarobić kasę. Nigdy nie obchodza go ludzie:(
    Bycie artystą w Polsce nie jest łatwe...

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpisałam Ci dzisiaj z rana, ale nie widzę mojego komentarza/ :(((

    OdpowiedzUsuń
  11. To napiszę jeszcze raz. :))

    "... elementem performance może być właściwie każdy przedmiot, pojęcie, obiekt, lub temat wskazany czy zasugerowany przez artystę w trakcie wystąpienia."
    W końcu własnoręcznie wyrzucali przedmioty, również te osobistego użytku. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Smutna sprawa...I zgadzam się z Tobą najważniejsi są ludzi...rodzinę tworzą właśnie oni...Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi się podoba ten fotoreportaż, cyryllo... choć cała sprawa smutna... :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiask uwielbiam się z Tobą pokłócić ;-) Dzięki temu wnosisz życie :D Nadal jednak twierdze że to nie było perfomance raczej happening.
    Bo w performance główny akcent pada na ciało jako tworzywo a przedmioty są tylko dodatkowym elementem.
    Kropka (Bea) miło mi czytać Cię :-) u mnie raz pierwszy.
    Kwiatkosiu jeżeli Ty piszesz że Ci się podoba to ma to dla mnie szczególne znaczenia-wiesz :-)
    Dziękuję wszystkim za komentarze. To taki trudny temat...

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja się swojego będę trzymać, bo jak ktoś się tak obnaża, jak rodzina Malików, uzewnętrzniając swoje wnętrze zarówno z psychologicznego punktu widzenia, jak i w kwestii udostępnienia mieszkania, to mozna powidzieć, że używa swego ciała, a nie tylko przedmiotów. :))

    OdpowiedzUsuń