Jak tylko marzek zaprezentowała piernikowe muffinki wiedziałam że muszę je upiec !
Są pyszne i pięknie wyglądają. I znikają jeszcze szybciej ;-)
Mnie przeis odpowiada bardzo z tego też powodu że część mąki to mąka razowa ( dodałam zmieloną pszenicę orkiszową)
Muffinki ustawione w dwa rzędy jak żołnierze ;-)
Przepis przytaczam za marzek :
Składniki na 10-12 muffinek:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki pszennej razowej (ja dałam wieloziarnistą)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- pół szklanki ciemnego brązowego cukru
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- szczypta soli
- 50 ml oleju
- pół szklanki maślanki
- pół szklanki mleka
- pół szklanki miodu
- 1 jajko
- 100 g posiekanej gorzkiej lub mlecznej czekolady
- 1 średniej wielkości jabłko (starte na tarce o dużych oczkach)
W średniej wielkości naczyniu wymieszać składniki suche: mąkę pszenną, mąkę razową, cukier, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, sól, przyprawę korzenną. W drugim naczyniu wymieszać składniki mokre: roztrzepane jajko, olej, maślankę, mleko, miód. Zawartość obu naczyń połączyć, wymieszać z grubsza, dodając na koniec posiekaną czekoladę i starte jabłko.
Blachę do muffinek wyłożyć papilotkami. Ciasto wyłożyć do 3/4 wysokości każdej foremki. Piec około 25 minut w temperaturze 190ºC. Poczekać chwilę zanim przestygną, potem wyciągać z formy. Studzić na kratce. Polać ulubioną polewą czekoladową, ozdobić.
Smacznego :)
U mnie jak zwykle nieozdobione a już zjedzone....
Szalona Piekarko!! Ależ kusisz!!
OdpowiedzUsuńHafija a Ty już coś wiesz: co możesz a co nie ?
OdpowiedzUsuńCzy nadal eksperymentujesz ?
mniam!
OdpowiedzUsuńpyszotka, też się skuszę :)
OdpowiedzUsuń