Cały dzień było mgliście i ciemnawo.
Wbrew temu co za oknem nagietkowe kolorki w naszyjniku :-)
Uwielbiam nagietki nie tylko za kolory ale też za to że są takie wytzrymałe na niekorzystne warunki np. suszę.
Zawsze cieszą oczy :-)
Oprócz filcowych kul naszyjnik tworzą dyski z lawy i surowe egzotyczne drewno.
Ja też lubię za kolory i za właściwości lecznicze. A korale ciepłe, przyjemne.
OdpowiedzUsuńa będzie daliowy?? ;)
OdpowiedzUsuńprzytulne te korale :)
A mnie się skojarzyło: pomarańcze i mandarynki! Sama przyjemność założyć taki apetyczny naszyjnik. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieplej mi się zrobiło jak zajrzałam:) I radośniej:) Kolory szczęścia:)
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńcudowny, energetyczny naszyjnik
pozdrawiam
Energetyczno-energetyzujący :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpiękne korale, energetyczne!
OdpowiedzUsuńjak ja lubie taką naturalność!!! super jest!pozdrowionka
OdpowiedzUsuńpiękny jest!
OdpowiedzUsuń...ale słoneczny:)
OdpowiedzUsuńświetny:)
Dziękuję, wszystko doszło:)
Będzie daliowy po następnym toczeniu kul :-)
OdpowiedzUsuńLubię patrzeć na te energetyczne kolorki- od razu robi się ciepłej i wesele :D
ljepa zimska ogrlica
OdpowiedzUsuńI ja uwielbiam nagietki. I malwy, i dalie, i stare ogródki za drewnianymi płotkami.
OdpowiedzUsuńI korale eko też :)