Camino de santiago czyli droga do Santiago.
Wróciłam z Santiago już kilka dni temu.
Z trudem jednak zbieram się w sobie żeby napisać.
Z trudem zbieram wrażenia które tak trudno opisać ...
Na początek wiec kilka zdjęć z motywem muszli.
Muszla jest symbolem camino. Każdy pielgrzym czy wędrujący do Santiago ma muszle.
I muszle są wszędzie: na plecakach na ulicach na drogowskazach. Zdobią domy i są elementem biżuterii :-)
Są tez na na plaży nad Anlantykiem w Finisterze- na krańcu ziemi gdzie docierali pielgrzymi by spalic stare ubrania i symbolicznie pozbyć się starego i odrodzić na nowo po pielgrzymce.
Ubrań nie paliłam ;-) muszlę na plecaku miałam.
I wiaderko muszki z nad Atlantyku przywiozłam :D
Turkuaz Kitchen - z instagramu na kartki książki .
-
Znacie Betül Tunç znaną na instagramie jako *@turkuazkitchen* ?
Obserwuję ją od jakichś czterech i jej konto należy do moich ulubionych. I
nie tylko ...
1 dzień temu
Witaj ! Z nieceirpliwością czekam na wrażenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńZbieraj siły na opisywanie wspaniałej podróży
Czekam zatem cierpliwie na dalsze relacje i pewnie fantastyczne fotki z pielgrzymowania!!!!!! Zbieraj siły.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że nie możesz sie zebrać do pisania. Też tak miałam po powrocie z Ł. A w końcu była krócej! :)))
OdpowiedzUsuńDobrze że juz jesteś! Uporządkuj myśli i pisz!!
OdpowiedzUsuńWitaj z powrotem :)
OdpowiedzUsuńJak już poukładasz sobie wspomnienia to pisz i dziel się :)
Ewa, i ja czekam niecierpliwie na relację.Masz u mnie ogromny szacunek za podjęcie takiego wyzwania. Jestem też pewna, ze wrażenia były przeogromne. Dlatego czekam :)
OdpowiedzUsuńWitaj w naszej gorącej rzeczywistości :)
dobrze że już jesteś!
OdpowiedzUsuńCzekam na relację pielgrzyma
Jesteś wreszcie!!!
OdpowiedzUsuńTo już cierpliwie poczekam, aż spokojnie dojdziesz do siebie (bo może po takim wysiłku masz daleko ;P ) i spiszesz wrażenia
pozdrawiam serdeczni
Kochana, dobrze, że już jesteś, brakowało mi tu Ciebie!:-)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na jakąś relacyjkę!:)
Ja też,ja też czekam z niecierpliwoscią! Tyle wrażeń pewnie trudno ogarnąć i ubrać w słowa,muszle cudowne! Wspaniała plaża.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale Was czytać w komentarzach :-)))
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że gdzieś tam w blogowej-ale nie tylko-przestrzeni jesteście!
Jak napisała Migoshia: po takim wysiłku mam daleką drogą do przejścia żeby dość do siebie ;-)