...po świetach i pierniczkach :-)
Spojrzałam na poprzedni wpis i oczom nie wierzę że pisałam w świeta ! a jak się na blogu nie pisze to przestaje się istnieć w blogowym świecie ;-) Jestem tak zajęta i tyle się wkoło mnie dzieje że trudno znaleźć czas na pisanie.
Zajrzałam na blogi i wiele z Was pisze że nie ma już choinki a święta uważa za rozdział zamknięty.
U mnie jest inacze :-)
Owszem pierniczki są wspomnieniem ale choinka stoi i cudownie pachnie.
Nie wyobrażam sobie rozebrać ją przed 2 lutego. Śpiewamy kolędy nie tylko w kościele.
Bardzo lubię ten czas. Nie ma szalenstwa zakupów "przed" za to ciągle można żyć świętami Bożego Narodzenia.
Pierniczki zjedzone-może jeszcze coś wisi na choince ?
Byly pyszne i śliczne. Pieczemy razem z dziećmi i ich przyjaciółmi; zdobimy tez rodzinnie.
A dziecięce rączki robią to tak :
Upieczone:
Ozdób choinkowych chyba już nie pokaże ;-) Pewnie w przyszłym roku ...?
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :-)
Romantyczna kartka
-
Romantyczna kartka DL z lipca ubiegłego roku... Ech mam mnóstwo zaległości
...
Cudne papiery Craft O' Clock, Róża od Małgosi Knapik, robi przepiękne!
...
2 dni temu
Wsiąkłaś Kochana w te świąteczne klimaty,w realu się pławisz, ale nie bój się...nie zapomniałyśmy o Tobie. Czekamy cierpliwie :))) W nagrodę za długie czekanie częstuję się pierniczkiem, tym najbardziej kolorowym, a co?! Wirtualny, to mogę, bo w biodra nie pójdzie :))) Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że umiesz cieszyć się świętami, ja co prawda choinki już nie mam ale pozostałe ozdoby wciąż na miejscu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkako primamljivo izgledaju ovi kolači,mmmm
OdpowiedzUsuńNo, jak te Dzieci są tak zdolne teraz, to ja sobie wyobrażam, co będą wyczyniać, jak dorosną :).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Z przyjemnością obejrzalam wasze wypieki...w swieta blogi byly nimi przesycone... a teraz to miła odmiana:)
OdpowiedzUsuńFajni że wolniej i z dala od blogowego światka czasem tak trzeba!!!Ale my pamiętamy o Tobie i czekamy!!!A pierniczki urocze!!!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDużo Wam jeszcze zostało tych pierniczków? W naszej pierniczkowej puszce juz widać dno, a i tak uchowały sie tylko dzięki temu, że najmłodszy Piernikowy Potwór ma alergię na kakao.
OdpowiedzUsuńDobrze że jesteś :)
ale pyszny post:)
OdpowiedzUsuńUwwielbiam pierniczki:)
Ja niestety z bólem musiałam rozebrać już choinkę, bo sypała się praktycznie już dwa dni po Wigilii, wiec w ten poniedziałek została wyniesiona:)z żalem, bo to mój pierwszy raz przed 2 lutego:)
Buziaki
Patrzę i jęczę, piernikożerca we mnie chce się wyrwać na WOLNOść! A tu NIE WOLNO!!!
OdpowiedzUsuńChoinki przed M.B.Gromniczną też NIE WOLNO rozbierać! Najwyżej delikatnie pod nią pozamiatać. I kolędować! Najlepiej codziennie wieczorem, pogryzając pierniczki, popijając mleczkiem...
mniam...
Wspomnień czar:)
OdpowiedzUsuńPierniczki jeszcze u nas są:) Choinka i inne ozdoby też. Ale już przymierzam się do ich schowania:)
Cyryllko u mnie "zielona panna" stoi /sztuczna jest ci ona;)/,ale dzieki niej jestem blizej moich najblizszych i blizej wszystkiego co "nasze,polskie".Sciskam poswiatecznie zyczac najlepszego!
OdpowiedzUsuńPierniczki przepiekne ,,,jak z bajki.
Moje ozdoby świąteczne już pochowane, ale z wielką tęsknotą spoglądam na kolorowe pierniki.
OdpowiedzUsuńBuziaki