Waga przedwojenna działająca ( ten solidny niemiecki sprzęt !) nadgryziona zębem czasu.
Ma swój urok ale jest trochę zardzewiała i brudnawa.
Jak ją odświeżyć i czy w ogóle to robić żeby nie straciła swojego charakteru ...?
Czekam na sugestie i opinie :-)
P.S.Właściwie źle napisałam waga jest OD Babci a nie PO Babci bo Babcia Zosia żyje i ma się dobrze :-) Zawsze chciałam tą wagę od Babci mieć - w końcu ostatnio z okazji swoich (sic!) urodzin babcia mi ją podarowała.
Wiec faktycznie jest to przedmiot z duszą i pamiątka rodzinna.
Waga działa- waży i to dobrze !
I tu zaczyna się problem: boję się że jak ją odrdzewię w środku ( mechanizm jest najbardziej skorodowany ) to coś się podzieje i przestanie ważyć.
Wymaga jednak konserwacji. Jak poczytałam o konserwacji i odnawianiu starych przedmiotów z metalu ...to mam kompletny mętlik.
Wiec faktycznie jest to przedmiot z duszą i pamiątka rodzinna.
Waga działa- waży i to dobrze !
I tu zaczyna się problem: boję się że jak ją odrdzewię w środku ( mechanizm jest najbardziej skorodowany ) to coś się podzieje i przestanie ważyć.
Wymaga jednak konserwacji. Jak poczytałam o konserwacji i odnawianiu starych przedmiotów z metalu ...to mam kompletny mętlik.
.
ja bym ją zostawiła taką jak jest.
OdpowiedzUsuńniesamowicie wygląda, pewnie musiałabyś i tak przecierki zrobić, a farba zabezpieczyłaby przed korozją..., hmmm
OdpowiedzUsuńJa bym ją odnowiła bo choć niesamowicie wygląda to chyba nie ładnie za bardzo. Przedmiot powinien być piękny zachwycać wyglądem a nie zębem czasu. Wymalowałabym ją na biało, tak delikatnie metodą suchego pędzla aby nie zamalować jej faktury. Tak bym zrobiła.
OdpowiedzUsuńja bym nie ruszała absolutnie :)) tylko wyczyść ja dobrze (np. taką watą "metalową"), w domu rozumiem będzie stać - to dalej rdzewieć nie będzie;
OdpowiedzUsuńja mam taka stara skrzynkę na listy żeliwną; na zewnątrz jest - to rdzewieje; a i tak wszyscy co do mnie przychodzą zawsze się nią zachwycają i zawsze zauważą od razu, choć wcale nie jest na wysokości wzroku :) tajemnica jakaś
NIE ODNAWIAC! Taka jest piekna. Ja bym ja poprostu przetarla spirytusem zeby zmyc zaraze. Wg mnie taka pordzewiala ma wlasnie najwiekszy urok. ALe to kwestia gustu. Najlepiej zrob tak jak Ci serce podpowiada.
OdpowiedzUsuńszczerze ? ta jej starosc ma w sobie jakas tka magie... i wydaje mi sie ze poki co niech zostanie taka jaka jest... a swoja droga jest swietna ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak inni,ale ja bym nie ruszała.Piękna dla mnie!
OdpowiedzUsuńJa amator staroci, zostawiłabym w takiej postaci.
OdpowiedzUsuńMożna lekko wygładzić watą metalową "zerówką".
Pozdrawiam serdecznie.
Kochana
OdpowiedzUsuńPiekna jest nie ruszaj!
wyczyscic, zabezpieczyc ale lepiej nie zmieniac jej zanadto......
OdpowiedzUsuńNiech Cię ręka boża chroni od malowania jej farbą! tak bym rzekła, jeśli pytasz ;) właśnie to wspomniany przez Elamikę ząb czasu jest piękny! i niepowtarzalny, malując ją zepsujesz efekt starości tylko :P no ale wiadomo nie wszyscy lubią stare zardzewiałe przedmioty ;) mój małżonek śmieje się ze mnie jak widzi zardzewiałe gwoździe, ze pewnie zaraz zabiorę je do domu, bo to staroć ;) hehehehe :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeśli po babci, to nie odnawiać!;) Serio, bardzo ładna jest taka właśnie nadgryziona czasem. Może tylko jakoś zabezpieczyć, żeby się nie zniszczyła. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjest wzruszająca, żal tylko, że rdzewieje ... ja bym tylko te rdzę wyczyściła, bo jak próchnica - nie ruszana, pójdzie dalej; wyczyścić i zabezpieczyć, na pewno, ale zmieniać całkowicie jej wygląd, nadawać jej nowe tło/ozdabiać .... nieeeeeee! straciłaby swą wyjątkowość ...
OdpowiedzUsuńi kurka, niesamowite, że działa ciągle :o)
Jestem za nie ruszaniem, patyna, ząb czasu - nie do podrobienia. Cudny babciny fant! To pierwsze zdjęcie w promieniach wschodzącego? słońca - mniam! Masz farta. Przedmiot z duszą Ci się trafił.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za opinie i komentarze :-)
OdpowiedzUsuńSprawa wagi będzie jeszcze przeze mnie poruszana.
Na razie zbieram informacje co można z wagą dalej poczynić ale prawa nie jest taka prosta jak mi się na początku wydawało: odrdzewię przetrę i będzie dobrze. Nic z tego.
Nie tykać, nie tykać:):):)
OdpowiedzUsuńDoszła serweta?
Bo wczoraj Mordka już swoja odebrała...
piekna rzecz! ja tam bym zostawiła tak jak jest, lubię rzeczy na których widać minione czasy:)
OdpowiedzUsuń