Mam i ja !
Pozazdrościłam i sobie zrobiłam brochę i kolczyki kwiatowe z organzy.
Spodobało mi - nie powiem :D I w planie są dalsze.
Zaczynam się tylko martwić o stan swojej psychiki ;-) gdyż ostatnio wybieram ciągle tą samą kolorystykę.
Zresztą zobaczcie sami...
Pierwsza brocha skromnie wykończona plastikowymi ( niestety) perełkami i koralikami. Ale następne będą już z...wiadomo z czym :-)
Nadciąga burza ...
Już pada... i grzmi...
Gâteau des rois czyli szwajcarskie ciasto na święto Trzech Króli, które
można upiec w formie bułeczek w każdy inny dzień.
-
Szwajcarzy również mają swoje ciasto na święto Trzech Króli. W zależności
od kantonu i języka nazywa się ono Dreikönigskuchen, Couronne, Gâteau des
rois ...
2 dni temu
Bardzo słoneczna biżuteria, jesteś absolutnie zdrowa;)
OdpowiedzUsuńA mi się z jesienią kojarzy:) Co nie zmienia faktu, że z takim pięknym kompletem cały rok bym chodziła:)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kolory!!!!Pięknie Ci wyszła to biżuteria...jak to się robi muszę sobie wygooglować?Jak tam deszcz wciąż pada? może jednak już słonko świeci!pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawienie kolorów. Właśnie wiosną i latem lubię nosić "kolory ziemi"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne, słoneczne, wiosenne :)
OdpowiedzUsuńOby w końcu słońce wyszło i przegoniło te złe chwile.
nie martw się te kolory są ok. i wcale nie jestem zaniepokojona,że je wybierasz :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny komplecik.
Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka zdrowa. Kształt piękny.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńi kolorystyka też :)
Pozdrawiam :)
Kolorki mi sie baaardzo podobaja i broszka z organzy no szok!!!
OdpowiedzUsuńCyryllko!!!! Przepiękna ta brocha, jak ulał pasuje do kolczyków-chińczyków ;-) Jak można to zamawiam taką u Ciebie. Skontaktuję się jeszcze jak się u nas przewali Wielka Woda. BUZIAKI! Wysłałam szybkiego maila...
OdpowiedzUsuńSą piękne! A kolorystyka jest super:-)))Bursztynowe lato?:)Albo karmelowa jesień może...Tak mi się skojarzyło:)
OdpowiedzUsuńSliczna brocha i reszta....kolorki piekne!
OdpowiedzUsuńTwoja broszka, to jedna z piękniejszych jakie widziałam. Może dlatego, że to "moje" karmelowo-cynamonowe klimaty. Co w nich jest (tych broszkach), że człowiek, chce je robić, nawet jeśli, tak jak ja, nie ma o tym bladego pojęcia. Pozdrawiam, z nadzieją, że to dzisiejsze ciepło pozostanie w Krakowie na dłużej.
OdpowiedzUsuńtaaaa.... te organzowe brochy to jak zaraźliwa zaraza... człowiek raz spojrzy i już MUUUSI zrobić ;-)))))
OdpowiedzUsuńŚwietny komplecik Ci wyszedł!
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz na moim blogu i ciepłe myśli,których tak potrzebowałam w tych trudnych dniach.
OdpowiedzUsuńKomplecik wykonałaś prześliczny.Bardzo mi się podoba*
Najpierw urzekłaś mnie cudami z kamieni, a teraz organza. Jest osobą o WIELU talentach. Cuda.
OdpowiedzUsuńSama chyba powalczę z taką broszką, stosy organzy poniewierają się w szafie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Cyryllo Kochana.
OdpowiedzUsuńBroszka jest prześliczna.
Zauroczyła mnie .
Bardzo Was wszystkim dziękuję za miłe komentarza :-) Ciesze się ogromnie że brocha zdobyła taką aprobatę. Mnie też się podoba !
OdpowiedzUsuńBroszki z organzy tworzy się tak prosto że faktycznie nie można potem przestać ;-) A technika jest tak prosta że można ją opisać dwoma zdaniami:
wycinamy kółka z organzy różniej wielkości i delikatnie opalamy nad tealight'em . A potem zszywany ozdabiając jak nam się podoba :-) i przyszywając z tyłu zapięcie do broszki.
Koniec ;-)
Przeslicza broszka, kolory swiatnie polaczone.
OdpowiedzUsuńMadonna z poprzedniego posta zachwycilam sie nia.
Pozdrawiam cieplutko
oooo.... przecudna.. :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet. I to w moich ulubionych kolorach !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jagusia