To właśnie dziś :-)
Kto nie zna albo nie ma/nie miał swojego misia ?
Kto ich nie lubi ?
Mam w domu 2 misie-staruszki prawie w takim wieku jak a i mój mąż. My jeszcze z metryki staruszkami nie jesteśmy ;-) ale dla pluszowego misia czas płynie inaczej.
Dziś już nie zabieramy misi na każdą wycieczkę i ocierają naszych łez ale są.
Futerka wytarte-nóżki rączki ledwie sie trzymają-patrzę na nie z rozrzewnieniem.
Miały swoje imiona ale to niech pozostanie slodką rodzinna tajemnicą :-)
A to niektóre misie naszych dzieci. Wyruszyły wczoraj na wyprawę i nie wolno im przeszkadzać ;-)
Są tam dwa włóczkowe misie robione przez blogową koleżankę Anię-te są moimi ulubionymi.
Od roku czekam na misiowe święto, żeby pokazać wszystkim moje przytulanki. Uwielbiam właśnie te smutne i nadszarpnięte zębem czasu niekoniecznie u mnie. Pozdrawiam ciepło i .... czekam :))))
OdpowiedzUsuńA ja tak żałuje ,że moje wiekowe miśki rozdałam ;(
OdpowiedzUsuńFajnie powspominać dzieciństwo przy takim przytulaśnym święcie.
O mamusiu, mam takiego samego jak ten z lewej, tyle, że znacznie bardziej wyskubanego:)Buziaki dla miśków:)
OdpowiedzUsuńMamy takiego 30latka w domu:)Staruszek-towarzysz mojego męża od urodzin. I chyba ja czuję do niego większy sentyment niz mąż bo ostatecznie teściowa podarowala go mnie a nie męzowi:)PS.miś co prawda jest w jednym kawalku ale głowa to tak delikatnie mu juz opada, bez wspomagania nie wygląda najlepiej:)
OdpowiedzUsuń